Paulina Martyna Wasilewska
Paulina Martyna Wasilewska
Paulina Martyna Wasilewska ur. 4 stycznia 1993 r. W Poznaniu. Uczennica XXV LO im. Generałowej Zamoyskiej w Poznaniu. Debiutowała w Konkursie Literackim „Młyńskie Koło” w kategorii poezja- I miejsce(2008). Laureatka I miejsca w III edycji Konkursu Literackiego „ Spojrzenia” Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu(2009); Wyróżnienie w XXV Ogólnopolskim Konkursie Literackiej Twórczości Dzieci i Młodzieży Gimnazjalnej w Słupsku w kategorii proza(2009) ; Wyróżnienie w XIII Lednickiej Wiośnie Poetyckiej( 2009). III miejsce w Konkursie Poetyckim „ Wyraź siebie” w Warszawie( 2009); I miejsce w II Powiatowym Konkursie Literackim „ Młyńskie Koło” w kategorii poezja w Czerwonaku( 2009). Uczestniczka zajęć w Dziupli Literackiej w MDK nr 1 w Poznaniu.
Interesuje się twórczością Haliny Poświatowskiej, Rafała Wojaczka, Marii Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, Wisławy Szymborskiej. Uwielbia jazdę konną; grę na pianinie, każdą wolną chwilę poświęca na poszukiwaniu inspiracji w literaturze polskiej i obcej, oraz próbuje swoich sił w pisaniu sztuk teatralnych.
Wiosenny deszcz
Przez okno czterech ścian
przepływa do mojego oka
obraz rodzącej się wiosny
śpiew słowików
to szept przyrody
dla wyobraźni
kształt chmur
znajduje zrozumienie
w kącie mojego serca
niepoukładane myśli
zasypiają u podnóży
świata wyobraźni
byłoby dobrze
gdyby nie deszcz
mknący od zachodniej granicy
pomiędzy mną a tobą.
Dystans
Dziewczynka w czarnym płaszczyku
wcale się nie uśmiecha
jest statyczną postacią na obrazie
w uszach niebieskie kule srebra
policzki okryte rumieńcem
w jej oczach bezradność
błądzi po kątach ramy
w poszukiwaniu zrozumienia
stukot niknących kroków
przywołuje nas do rzeczywistości
Pytają mnie drzewa
Brak pomysłu na życie
chwila tonie we łzie tęsknoty
rozmowy z przypadkowo
spotkanym wróblem
to próby
wypełnienia hałaśliwej pustki
po tobie
pytają mnie drzewa
dlaczego trzymam moją miłość
za ręce
dlaczego moimi wierszami
ludzie zapełniają samotności
kres
po co – w końcu -
karmię pod wierzbą
rodzinę wróbli.
dlaczego pozwoliłam
miłości wznieść się pod niebo
i nie wrócić?